Napięcie między Zachodem a Rosją osiągnęło nowy szczyt. Stany Zjednoczone, w ramach wsparcia dla Ukrainy, zgodziły się na użycie przez Kijów rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do atakowania celów głęboko na rosyjskim terytorium. Ten krok Moskwa określa jako poważne zagrożenie, które może prowadzić do wybuchu trzeciej wojny światowej. Rosyjski senator Władimir Dżabarow, wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, ostrzegł, że reakcja Rosji będzie stanowcza i natychmiastowa.
Decyzja USA zmienia dynamikę konfliktu
Rakiety ATACMS, o zasięgu ponad 300 kilometrów, pozwalają Ukrainie na uderzenie w cele daleko poza linią frontu. Według analityków, ten krok oznacza zmianę strategii USA, które dotychczas unikały decyzji mogących prowadzić do bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Przedstawiciele amerykańskiej administracji twierdzą jednak, że decyzja ta była reakcją na eskalację rosyjskich ataków, w tym masowych nalotów rakietowych na ukraińską infrastrukturę cywilną.
Krytycy ostrzegają, że taki ruch może być postrzegany jako bezpośrednie zaangażowanie NATO w konflikt, co grozi nieodwracalną eskalacją. Prezydent Władimir Putin już wcześniej ostrzegał, że użycie zachodnich broni przeciwko rosyjskiemu terytorium spotka się z odpowiednią reakcją Moskwy. „Tym krokiem Zachód przestaje być mediatorem, a staje się bezpośrednim uczestnikiem konfliktu,” powiedział Putin podczas wrześniowego przemówienia.
Reakcje międzynarodowe: Podzielone opinie wśród sojuszników
Państwa zachodnie są podzielone w kwestii dostaw broni na Ukrainę. Podczas gdy Wielka Brytania i Francja rzekomo zniosły ograniczenia dotyczące użycia swoich rakiet dalekiego zasięgu SCALP i Storm Shadow, Niemcy jak dotąd nie zdecydowały się na podobny krok. Polska natomiast przyjęła decyzję USA z zadowoleniem, twierdząc, że to adekwatna odpowiedź na domniemane zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy po stronie Rosji.
„Tylko zdecydowana reakcja może powstrzymać dalszą rosyjską agresję,” powiedział polski minister obrony podczas ostatniego szczytu NATO. Polska od dawna wspiera dostarczanie Ukrainie nowoczesnej broni, uznając to za kluczowy element obrony przed rosyjską ekspansją.
Ryzyko trzeciej wojny światowej: Moskwa grozi kontratakiem
Na stronie rosyjskiej takie działania wywołały falę krytyki i gróźb. Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, oświadczyła, że „kraje zachodnie igrają z losem świata,” a dostawy takich broni będą postrzegane jako atak na suwerenność Rosji. Moskwa wielokrotnie ostrzegała, że podobne kroki mogą prowadzić do bezpośredniej konfrontacji między mocarstwami nuklearnymi.
Senator Dżabarow poszedł jeszcze dalej, stwierdzając, że jeśli te rakiety zostaną użyte przeciwko strategicznym celom na terytorium Rosji, kraj ten nie zawaha się użyć swoich własnych środków dalekiego zasięgu. „Jeśli Kijów użyje tych rakiet na terytorium Rosji, odpowiedź będzie natychmiastowa i niszczycielska,” powiedział.
Dyplomacja w impasie
W tej sytuacji dyplomacja wydaje się być całkowicie sparaliżowana. Wojna na Ukrainie, która zaczęła się w 2022 roku jako konflikt regionalny, obecnie stała się kluczowym problemem geopolitycznym, w który pośrednio zaangaż